Witam na moim blogu, który poświęcony jest Łucznictwu tradycyjnemu i historycznemu. Miłego oglądania. MUMIN

Welcome to my blog, which is devoted to traditional and historical archer. Enjoy watching. MUMIN

sobota, 5 grudnia 2015

West Slavonic, early medieval bow / zachodniosłowiański łuk wczesnośredniowieczny

Zwięzły tytuł posta wiele wyjaśnia. Mimo to przybliżę sylwetkę jednego z moich tegorocznych wiosennych wytworów
Mowa o próbie odwzorowania łuku jaki mógł przewinąć się na terenie zachodniej słowiańszczyzny na podstawie wczesnośredniowiecznych znalezisk z Krakowa i Mikulczyc


Na warsztat wziąłem biel wiązu górskiego która spisała się wyśmienicie. 
Wiele godzin poświęconych na profilowanie i korygowanie ramion sprawiło że finalnie powstał łuk o sporej dynamice, dobrym napięciu początkowym cięciwy i mam nadzieje, że sporej żywotności


W stanie spoczynku łuk utrzymywał całościowy refleks ramion 


Centralna część łuku opatrzona w owczą skórę już bez włosia ;)
Szew od strony grzbietu łuku z nitki lnianej 
 

Zastosowałem niewielką odległość cięciwy od majdanu 
O wiele bardziej korzystne jest to przy drewnianych łukach niż klasyczna reguła kciuka 
Dzięki kontr wygięciu, napięcie początkowe cięciwy jest na tyle duże że nie ma sensu męczyć zbytnio drewna, wstępnym mocnym wygięciem ramion. 






Cięciwa skręcona z cieniutkich nitek lnianych.
Im cieńsze nici i im więcej włókien ma cięciwa tym jest wytrzymalsza. 
Wszystko oczywiście zależy od jakości owych włókien.
Te które ostatnio stosuję mają wytrzymałość porządnej dratwy lecz są czterokrotnie cieńsze.
Jak na razie nie znalazłem lepszego surowca do wyrobu lnianych cięciw.


Ucho oplecione jest tylko na jednym końcu linki.


Drugi koniec cięciwy natomiast, wiązany jest na gryfie kilkoma pętlami samozaciskającymi się.

 

Profil, uwzględniając  różne zafalowania drewna, pierwotne skręcenie szczapy i kilka sęków oraz zakorków, udał mi się przyzwoicie.
Symetria jest ale co najważniejsze, brak sztywnych czy słabych punktów na ramionach. które mogą doprowadzić do przesilenia drewna na brzuścu co w konsekwencji lawinowo doprowadzić może do podążenia za cięciwą, a to jak wiadomo nie pozostanie obojętne dla dynamiki łuku.
Celowo też łuk wytrenowany został do maksymalnej długości naciągu 66cm. Jest to dystans pozwalający skutecznie operować łukiem bez obawy o nadmierne przeciążenie ramion. 
Trzeba pamiętać, że to jest tylko kawałek drewna którego wytrzymałość ma swoje granice.

Wspomnę jeszcze krótko o mojej interpretacji gryfu wawelskiego. Analizując zgromadzone materiały na jego temat nasuwa mi się tylko jedna sensowna opcja zwłaszcza w zestawieniu z innymi znaleziskami z tamtego okresu i różnymi analogiami. Na dokładnych fotografiach znaleziska wyraźnie widać że dolne nacięcie użytkowane było jako zaczep dla cięciwy. Głębiej nacięte i starannie obrobione prawdopodobnie też wyrobione przez samą cięciwę w trakcie użytkowania 
Dodatkowe zacięcie od strony grzbietu bardziej zbliżone ku końcowi łuczyska jest o wiele bardziej płytkie i bardziej rozwartokątne tak, że próba zakotwiczenia cięciwy skończyła by się ześliźnięciem ucha. 
Najrozsądniejszym  rozwiązaniem zagadki 2 nacięć jest zapewne opcja ze stoperem, np z rzemienia który podtrzymuje zdjętą cięciwę 

Więcej zdjęć tutaj: Galeria

poniedziałek, 14 września 2015

Historical safe arrow with FluFlu type feather

Mam zaszczyt zaprezentować alternatywę dla niehistorycznych i niebezpiecznych pacynek powszechnie używanych w inscenizacjach bitew 
 Główka wykonana z kilku warstw skóry mocno zaciśniętych nićmi lnianymi 
Brzechwa typu fluflu czyli inaczej mówiąc hamująca. 
Tanie w wykonaniu bo takie opierzenie można zrobić z odpadkowej grzbietowej strony pióra, których u mnie w warsztacie nie brakuje.
Jak wspomniałem taka brzechwa stawia spore opory powietrza i spowalnia strzałę.
Jej siła uderzenia znacznie spada z czego zadowoleni powinni być ci ostrzeliwani. :)
Kolejny plus to spadek donośności. Strzała wystrzelona pod zbyt dużym kontem nie poleci zbyt daleko i nie trzeba będzie jej szukać "za lasami za górami...".
Mimo tego fluflu stabilizuje lot strzały więc wykluczyć można niekontrolowane wystrzały w stronę widowni podczas inscenizacji lub przypadkowe trafienia w  mocno kontuzyjne strefy uczestników zabawy
Ważnym elementem jest też promień strzały 
Nie może to być przypadkowy kołek montażowy który łatwo się może złamać i zrobić krzywdę
W tej strzale zastosowałem drewno osikowe zazwyczaj jest bardzo proste o równych słojach łatwo sie obrabia przy czym jest bardzo wytrzymałe
oczywiście dałem sobie spokój z profilowaniem promienia ale kto może to polecam takie promienie dospinować do łuku. Na pewno zwiększy to bezpieczeństwo. Bo gdy strzelamy byle sztachetami to nie ma mowy o jakiejkolwiek celności a co za tym idzie bezpieczeństwie.












poniedziałek, 11 maja 2015

Komplet Fleczerski

 Pierwszy, mojego autorstwa, komplet narzędzi do robienia strzał.
nie są to so prawda pierwsze akcesoria tego typu bo na warsztacie używam na co dzień takich sprzętów jednakże nie nadają się one do prezentowania publicznie :)

Często ludzie zadają mi pytanie "jak i czym robisz te repliki strzał? Promienie to pewnie cieniujesz na jakichś tokarkach co?"
Otóż nie... Do zrobienia strzały wystarczą te cztery przybory. Choć na dobrą sprawę wystarczył by nóż...
 Nóż jaki jest każdy widzi. O jego wielozadaniowości nie będę się zbytnio rozpisywał. Tnie, skrawa, przycina, czasem coś przekłuwa lub rozwierca. Ot zwykły kozik.  
 Głownia wykonana z bardzo twardej stali. Nie wiem z czego pochodził ten kawałeczek blachy ale zdarłem na nim markowy pilnik próbując wyprowadzić ostrze. Ostatecznie odpuściłem metal w piecu by dało się go jakoś obrabiać. Gotową głownie oczywiście na nowo zahartowałem.

  Rękojeść wystrugałem z jesionu. pierścień zaś z kości udowej sarny


 
Pochewka z owczej skóry utwardzona termicznie i zabezpieczona lnianym olejem

Kolejnym nieodłącznym elementem wyposażenia każdego twórcy promieni powinien być gwizd

Gwizd w połączeniu z nożem tworzy miniaturowy strug
Urządzonko obficie występujące w materiale z wykopalisk lecz rzadko opisywane w pubikacjach a na wystawach w muzeach opatrzone karteczkom z napisem "Element instrumentu dętego"


Wytwarzane głownie z poroża czy kości, w Azji nawet z kości dużych ptaków jak np paw, żuraw. Ale także z drewna jak jeden cisowy zabytek z polski
Osobiście kusi mnie by wykorzystać czarny bez na gwizd, wraz z jego pustym środkiem jako gotowe już wnętrze gwizdowej kolebki.


Kolejnym narzędziem wykorzystywanym przez fleczera jest tak zwana iglica badz igielnica. Narzędzia takie posiadali np mezolityczny łowca z Janisławic czy tez Oetzi który także był łucznikiem
Do podstawowych zadań takiego kolca należy rozdzielanie i wyczesywanie ścięgien na owijki



Lecz przede wszystkim mi służy jako rozdzielacz promyków piór podczas przyszywania lotek do promienia

Ostatnim urządzeniem jest prostownik do promieni.
Podczas centrowania patyków bardzo się przydaje ponieważ by uplastycznić drewno trzeba je czasem mocno nagrzać. Natomiast prostownik chroni nas przed poparzeniami dodatkowo działa jak dźwignia i mocniejsze krzywizny da się łatwiej wyprostować bez bólu palców





Grubosłoisty jesionowy



Następny udostępniony ze sporym opóźnieniem łuk

Powstał na przednówku zeszłego roku





Formą zbliżony do wczesnośredniowiecznych łuków.


Wykonany z jednego kawałka jesionu z zachowanym nienaruszonym słojem spod kory na grzbiecie. 


Drewno o wyjątkowych właściwościach. Słoje bardzo grube lecz zwarte. Tak, że na cały łuk składają sie tylko 4 słoje . Czwarty tylko szczątkowo w majdanie
Łuk powstał z połówki pnia o średnicy zaledwie 8cm





Oba gryfy ozdobione są prosta plecionkom zaczerpniętą z jednego z motywów wczesnośredniowiecznych. Chyba coś wolińskiego jeśli dobrze pamiętam.

Stoper dla cięciwy  wytoczony z kawałeczka kości, nabity na małym trzpieniu i wzmocniony klejem z żywicy.
Pełna prostota i funkcjonalność







W majdanie kawałek skóry dla pewniejszego chwytu i lepszej orientacji
            
Bardzo przyjemnie sie profilowało ten łuk. Pozostawiłem naturalny defleks w centralnej części łuku rekompensowany płynnie wygiętymi w stronę grzbietu końcówkami.

Powstał  tzw defleks-refleks. A jest to jeden z dynamiczniejszych profili łuków.

Dodatkowego charakteru nadają plamy i przebarwienia w drewnie. Bez wpływu na budowę drewna jedynie na jego odcień. Największa plama była w majdanie lecz większą jej cześć zakryła skóra
I jeszcze krótko o strzałce którą dorobiłem do kompletu


Rok temu była ok ale dziś patrze na nią krytycznie. Zbyt gruba owijka. Za rzadko wykonane przeszycie. Pióra słabo spreparowane. Lepicz o złych proporcjach


Dziś zapewne zrobił bym to lepiej